STOS - książka Maksymiliana Rigamonti – ambasadora Fujifilm i Magdaleny Rigamonti, już w rynku!
STOS - to tytuł najnowszej publikacji duetu Magdaleny i Maksymiliana Rigamontich wydanej w ramach Kolekcji Wrzesińskiej. Powstała publikacja kompletna i uniwersalna opowiadająca o ciągnącej się przez wieki walce kobiet i walce z kobietami. Opowieści literackiej towarzyszą zdjęcia wykonane aparatem FUJIFILM GFX50R oraz Instax Wide 300.
„Stos” to opowieść fotograficzno-literacka o kobietach powstała w czasie pandemii w 2020 roku, trzysta lat po tym, jak w niewielkim miasteczku w Wielkopolsce płonął jeden z ostatnich stosów w Europie. Książka, podobnie jak „Młot na czarownice” (1487 r.), katolicki traktat na temat czarownictwa złożona jest z trzech rozdziałów i opowiada o kobietach, które wymykają się schematom i stereotypom. Pierwsza część dowodzi, że magia rzeczywiście istnieje - w tym rozdziale Maksymilian Rigamonti szuka strachu, przerażenia, symboli łączących współczesność z XVIII-wieczną historią. Druga część opisuje formy uprawiania magii - Magdalena Rigamonti oddaje głos czterem kobietom, które przeciwstawiły się schematom i cały czas walczą o siebie. Trzeci rozdział to sposoby wykrywania, sądzenia i pozbywania się wiedźm - tu sprawy w swoje ręce wzięli mieszkańcy miasteczka, wyszli na rynek, zaprotestowali, zamanifestowali swoje poparcie dla kobiet. - Czy tamto wydarzenie sprzed 300 lat w jakiś sposób nadal rezonuje w przestrzeni miasta? Czy są dziś tu, w małej Wrześni, kobiety, które idą pod prąd, ośmielają się mieć własne, odrębne od większości zdanie i będą skłonne głośno je wypowiedzieć? Rigamonti chcą nie tylko nam przypomnieć nasze dawne grzechy, ale też udzielić głosu współczesnym polskim kobietom - pisze Karol Szymkowiak, kurator książki „Stos” i całej Kolekcji Wrzesińskiej.
Plenerową wystawę fotografii STOS można oglądać do 31 sierpnia 2021 na Rynku we Wrześni. Maksimilian Rigamonti fotografował aparatami FUJIFILM GFX 50R oraz instax WIDE.
GFX to taki szybki, reporterski średni format. Ma świetne dwa obiektywy, którymi głównie pracuję, czyli 63mm i 110 mm. W tych szkłach podoba mi się pierścień ustawiania przysłony. Jest idealnie przemyślany i umieszczony. W GFX ten układ, plus moja spora rączka tak idealnie się dopasowują - intuicyjnie mam pełną kontrolę nad przysłoną. – twierdzi Maksimilian. Odnoście ergonomii - pokręteł i przycisków samego aparatu - bardzo mi się spodobało, że przy ustawieniu na sztywno, na pokrętle z góry, wartości otwarcia migawki, mogę drugim kółkiem pod palcem wskazującym zrobić szybką, intuicyjną poprawkę. To jest coś czego bardzo często używam pracując manualnie. Szybka korekta ekspozycji przy zmianie światła. Kolejnym miłym zaskoczeniem jest bardzo dobry autofokus. Wielkość pliku w GFX. Absolutnie fantastyczna, jakieś 110 Mb, z RAWa. Daje poczucie obrazu pełnego, nasyconego.