O Michale Zielińskim jeszcze w tym tygodniu zapewne usłyszymy. Wielki pasjonat fotografii, od niedawna fan aparatu Fujifilm X-T1, z którym jeździ m.in. w rejony konfliktów wojennych.
Zachęcamy do przeczytania, jak powstało to zdjęcie.
Debalcewe
Fotografia powstała pod koniec stycznia ubiegłego roku na przedmieściach Debalcewe. Usiłując wykorzystać ostatnie chwile na dostanie się do okrążanego miasta, trafiliśmy na blokpost wewnątrz tworzącego się kotła. Mimo wyjątkowo intensywnych ostrzałów artyleryjskich, żołnierze regulowali ruch i kierowali posiłki w stronę przełamującej się linii frontu. Ze względów bezpieczeństwa możliwość fotografowania była ograniczona, jednak postanowiłem wykorzystać chwilę, w której blokpost na pełnym gazie mijało kilka wozów BWP.
Fotografię lubię z kilku powodów. Przede wszystkim, uwiecznia klimat tamtych dni. Mróz, zmęczenie żołnierzy oraz panująca wokół nostalgia - właśnie tak wyglądała ostatnia faza walk o Debalcewe. Przejeżdżające BWP uwieczniłem na serii kilku fotografii, jednak tylko w tym kadrze lodowate powietrze zagrało z ciepłem emitowanym przez transporter, tworząc charakterystyczne zniekształcenia. Mimo symbolicznej obróbki (niewielkie przekadrowanie, podciągnięcie kontrastu, wyciągnięcie cieni) faktura uwiecznionego obrazu przypomina grafikę lub akwarelę. Jednocześnie barwy o szarawej, lekko wyblakłej tonacji przywołują na myśl pierwsze kolorowe zdjęcia z okresu II wojny światowej. Akcentu dodają żołnierze siedzący na pancerzach BWP oraz niewidoczna na pierwszy rzut oka postać na horyzoncie.
Technicznie zdjęcie nie należy do najbardziej wymagających. Przez większość czasu fotografuję obiektywem XF23 1.4 R i tak było również tym razem. Przysłonę domknąłem do wartości 3.6 - wystarczającej, by zachować ostrość pierwszego planu i delikatnie odseparować go od ciągnącej się wokół równiny. Ze względu na dość ostre światło oraz chęć zatrzymania przejeżdżających BWP w miejscu (a zwłaszcza przewożonych przez nie żołnierzy) czas otwarcia migawki wynosi 1/1000s. Z powyższych względów czułość wynosi standardowe 200 ISO.
Podczas fotografowania zwykle idę z biegiem wydarzeń. Nie szukam konkretnych kadrów, nie poluję również na bohaterów. Po dotarciu w interesujące mnie miejsce na początku odkładam aparat i chłonę klimat, obserwuję otoczenie, oswajam nowo zapoznanych ludzi z moją pracą i z obiektywem. W przypadku powyższego zdjęcia sytuacja wyglądała bardzo podobnie. Na blokpoście obowiązywał zakaz fotografowania ze względu na możliwość zlokalizowania jego pozycji. Gdyby nie przychylność żołnierzy, musiałbym ryzykować utratę akredytacji lub, w najgorszym scenariuszu, oskarżenie o szpiegostwo.
Michał Zieliński / Fujifilm X-T1, XF23