Fotografowie w kwestii optyki dzielą się na tych co kochają "stałki" czyli obiektywy stało-ogniskowe oraz tych, którzy uznają że to zoomy oferują uniwersalność jakiej oczekują od współczesnego obiektywu. Pośród stało-ogniskowych najjaśniej na firmamencie świecą trzy obiektywy, które razem tworzą swego rodzaju fotograficzny Dream Team. 16 mm, 23 i 35 wszystkie o jasności f1,4 przywodzą na myśl wielką koszykarską trójkę Chicago Bulls; Jordan, Pippen i Rodman.
Firma Fujifilm w swojej szerokiej ofercie obiektywów posiada indywidualności dla wyznawców obu "religii". Pośród stało-ogniskowych najjaśniej na firmamencie świecą trzy obiektywy, które razem tworzą swego rodzaju fotograficzny Dream Team. 16 mm, 23 i 35 wszystkie o jasności f1,4 przywodzą na myśl wielką koszykarską trójkę Chicago Bulls; Jordan, Pippen i Rodman.
Najważniejszym z nich jest obiektyw 23 mm. To bez cienia wątpliwości król, najbardziej uniwersalny, najlepiej zaprojektowany, pozwalający realizować najbardziej skomplikowane reportaże, doskonały w studio, na ślubie, manifestacji i planie filmowym. To odpowiednik kultowej trzydziestki piątki o której legendarny fotograf agencji Magnum, Robert Cappa mawiał, że tylko on pozwala zbliżyć się do tematu na idealną odległość, jednocześnie zachowując naturalną perspektywę. Wracając do koszykarskiego porównania, 23 mm f1.4 to optyczny Michael Jordan (nr 23 na koszulce), solidnie zbudowany, niezawodny, z ostrością zawsze trafia w punkt. Poza wyjątkową jakością optyczną i dużą jasnością, warto słowo poświęcić budowie obiektywu, ta bowiem wyróżnia go wobec podobnych obiektywów innych producentów. Fujinon 23 mm mimo swego cyfrowego rodowodu, posiada mechaniczny pierścień ustawiania ostrości, który dawniej oferowały jedynie obiektywy manualne. Na pierścieniu znajduje się podziałka, która pozwala nam bez zaglądania w wizjer, ustawić ostrość na planowaną wcześniej odległość np. metra, dwóch, czy pięciu, co bywa kluczowe podczas pracy w trudnych warunkach oświetleniowych, w dusznym, zadymionym barze, podczas fotografowania szybko poruszających się obiektów, czy na zatłoczonej, tonącej w słońcu ulicy Kolombo. Możliwość ręcznego ustawiania ostrości przy pomocy podziałki przyda nam się także na planie filmowym, kiedy naszego X-T4 zapragniemy użyć jako profesjonalnej kamery filmowej. Szybki szwenk ze zmianą ostrości nie będzie już stanowił wyzwania.
Drugim obiektywem z naszego Dream Teamu jest bressonowski klasyk, obiektyw 35 mm odpowiednik standardowej 50-tki, której perspektywa najbliższa jest naszej percepcji, której przez dekady używał Mistrz Fotografii humanistycznej, Henri Cartier Bresson. Choć Fujinon 35 f1.4 ma już swoje lata, oferowana przez jego soczewki plastyka obrazu wciąż zachwyca nowe grupy użytkowników, czyniąc z niego obiektyw "must have". Bez niego fotograficzna torba wydaje się niekompletna. Obiektyw jest niewielki, ostry już od "samego początku" czyli od przysłony 1.4. Jakość obrazu zwala z nóg tych, co mają z nim do czynienie po raz pierwszy. Wygląda przy tym stylowo, a w połączeniu z dołączoną, prostokątną, metalową osłoną przeciwsłoneczną, czaruje urodą niczym Marlin Monroe w "Pół żartem, pół serio".
Ostatnim z naszej trójki pozostaje obiektyw 16 mm również o jasności f1.4. To nasz chicagowski Danis Rodman. Niewiele jest obiektywów oferujących jasność na tym poziomie przy tak szerokim "kącie widzenia". Obrazy które generuje szesnastka z jej niewielką głębią ostrości budzą podziw. Jeśli pragniemy by nasze reporterskie kadry wyróżniły się pośród tysiąca podobnych, warto przypiąć ją do naszego "iksa" i pójść z przysłoną na "całość". Obraz jaki generuje ten obiektyw jest równie ekscentryczny jak pamiętna fryzura Danisa Rodmana. Zaskakuje, nie pozwalając oderwać oczu od efektu. Podobnie jak wspomniany na początku 23 mm i tu w szesnastce mamy do czynienia z mechanicznym pierścieniem ostrości, który dodaje mu pikanterii. To "szkło" wyjątkowe, niezwykle rzadkie, nie zastąpi go żaden zoom czy komputerowy trik. Szybkie, zaskakujące i praktyczne.
Prawdziwy Dream Team nie zdarza się często. Tym razem mamy go na wyciągnięcie ręki. Trzy doskonałe, jasne obiektywy stało-ogniskowe, przyspieszą bicie serce niejednego fotografa. 16-23-35 mm (24-35-50) wielka trójka, z którą fotograf niespieszny, reporter, dokumentalista, podróżnik czy ambitny twórca, wybrać mogą się na sam koniec świata bez obawy, że czegoś im zabraknie.
autor tekstu i zdjęć Paweł Kosicki
fot. 1,2 obiektyw Fujinon XF16/1.4
fot 3,4 obiektyw Fujinon XF23/1.4
fot 5,6 obiektyw Fujinon XF35/1.4