Dworcowy zegar wskazywał 4 minuty do czasu przyjazdu mojego pociągu. Siadam na ławce, tuż obok dziewczyny w typie Woody'ego Allena, intelektualistki w okularach z bukietem kwiatów w dłoniach, którymi najpewniej obdarowana została przez swego chłopaka. Tym razem czułość ustawiam na 200, a przysłonę otwieram maksymalnie na f2,0, chcąc zapewnić sobie „kinową plastykę”. Moja nieznajoma łapie ostatnie promienie słońca, stukając jedną ręką po ekranie swojego smartfona, drugą kołysząc subtelnie wspomniany wcześniej bukiet kwiatów. Przez białe, cienkie jak papirus liście przebija ostre światło. Ręcznie ustawiam ostrość. Robię tak zresztą prawie zawsze, kiedy maksymalnie otwieram przysłonę. Przełączam wizjer na ekran LCD i niezauważony fotografuję. Tłum przechodniów pojawiający się na peronie wypełnia tło mojej fotografii, co rusz to nowymi obrazami. Robię kolejne zdjęcia mając nadzieję na kadr idealny. W pewnym momencie, na peronie pojawia się cyklista ze swoją, smukłą, elegancką kolarką. Oto idealne dopełnienie, o to dokładnie mi chodziło! Klikam dwa razy, potem trzeci, lecz nieoczekiwanie na peron wjeżdża trochę przed czasem następny pociąg. Szkoda, że tak wcześnie, cóż, to już koniec, myślę odrobinę rozczarowany…
Nieoczekiwanie, zanim jeszcze wskoczyłem do wagonu, moja nieznajoma pyta mnie czy ja przypadkiem nie robiłem zdjęć? Widać pomimo zachowania dyskrecji zauważyła mój aparat.
- Tak, robiłem, ale Ciebie w na nich nie ma, bez obaw, uśmiecham się i w ostatniej chwili wręczam swoją wizytówkę, prosząc o kontakt :)
Nazajutrz rano budzi mnie telefon, sygnalizując nadejście internetowej poczty.
”Na imię mam Toto Le. Wczoraj na stacji Görlitzer Bahnhof fotografowałeś moje kwiaty, które nazywają się "Narcissus poeticus”. Światło było takie piękne w tamtej chwili… Bardzo jestem ciekawa czy udało ci się je sfotografować? Czy mógłbyś przesłać mi choćby kilka zdjęć?”
Przesłałem.
Toto była zachwycona! Mój „górniczy trud” został wynagrodzony nie tylko dobrą fotografią, ale i dobrym słowem.
Fujifilm X-Pro2, Fujinon XF35F2
Pawel Kosicki
www.pawelkosicki.com